Ostrzegam, ponieważ nie każdy zniesie nadmiar tego koloru, a dziś dwie zaległe prace w ukochanym kolorze wielu dziewczynek.
Słodka skrzyneczka na pierwsze urodziny.
Trochę kwiatków, trochę brokatu, tekturowe imię pomalowane i utwardzone lakierem na kamień :)
Perełki na kwiatkach to kropelki z Pearl Makera, bo bałabym się dla maluszka zastosować prawdziwe koraliki.
Druga skrzyneczka dla nieco większej dziewczynki, bo na 18 urodziny.
Obrazek tak bogaty, że nie wymagał już dużo więcej ozdobników, tylko mały dekor z przodu.
Ale piekne te skrzyneczki zrobilas,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChoć za różowym nigdy nie przepadałam i nadal tylko z przymusu go znoszę, to skrzyneczki wyszły bardzo gustowne i nie takie znów różowe :) Podobają się :D
OdpowiedzUsuńcudeńka wyczarowałaś:))pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMyszka jest przesłodka! Uwielbiam takie pudełeczka!
OdpowiedzUsuńJa lubię różowy i kolory! A dla dziewczynek nie może być inaczej! Ten wiek ma swoje prawa . Szkoda że gdy bylam dzieckiem nikt mi nie podarowal takiego prezentu. Milej niedzieli .
OdpowiedzUsuń