Tęcza na opak

Bo jak inaczej nazwać tę moją tęczę? 
Gdy wzięłam do ręki tęczę Woodouts!, od razu bardzo zapragnęłam, żeby szary kształt nabrał należnych mu kolorów. Jednak malowania barwnych łuków jakoś sobie nie wyobrażałam, tym bardziej, że zmieścić na tęczy wszystkie odcienie – to tylko Natura potrafi :)

Użyłam farb akrylowych – najpierw zaznaczyłam z grubsza położenie zieleni, czerwieni i fioletu, a potem dodawałam kolejne kolory i na mokro mieszałam odcienie by płynnie przechodziły jeden w drugi. Zadbałam też, kolor krawędzi tęczy w danym miejscu zgadzał się z wierzchem.

Tęcza może pełnić ozdobę ściany lub mebla, a po ustawieniu jej na podstawkach też świetnie sobie radzi jako samodzielna dekoracja.
Cóż – na koniec zabrakło mi tylko jednorożca… Wobec tego rolę strażniczki tęczy dzielnie pełni mała wróżka :)








Tęczę zgłaszam na Wyzwanie w Szufladzie - Zorza polarna. Być może w takiej formie ten łuk bardziej przypomina zjawisko północnego nieba. 





Pozdrawiam tęczowo :)



Komentarze

Prześlij komentarz