Kalendarz

Pierwsza połowa roku zaraz upłynie, a mnie znudził się wygląd mojego kalendarza, więc w drugim półroczu będzie on w zupełnie innej kolorystyce. Jest on moją inspiracją dla bloga Decoratorium.

Kalendarz, to rzecz, z którą się nie rozstaję i musi znosić niewygody i niebezpieczeństwa podróży w torebce, wobec czego dekoracja okładki ma być trwała i pozbawiona ewentualnych „punktów zaczepnych”, które mogłyby ulec uszkodzeniu.


Kilka razy malowałam okładki farbami akrylowymi i bez uszczerbku wytrzymywały rok, jednak tutaj miałam do czynienia ze śliską powierzchnią, więc zagruntowałam ją gesso, nadając mu od razu nierównomierną strukturę. Po wyschnięciu nadałam kolor czerwona farbą akrylową i użyłam stempla, a potem przybrudziłam całą okładkę Antiquing Cream. Na koniec nadałam jej matowe wykończenie werniksem ultra matowym.


Jedyną ozdobą okładki jest maleńka ramka z fragmentem mapy z papierów Studio Light i pająkiem. Pająka pokryłam kropelką płynnego szkła rozprowadzoną pędzelkiem dla uzyskania nierówności.


Zarówno ramkę, jak i kartki kalendarza pomalowałam mieszając dwa odcienie Antiquing Cream i metaliczną farbę złotą. 


I jeszcze porównanie stanów przed i po :)



Użyte materiały:

Gesso białe Decoart
Klej 3w1 Decou-Page mat
Farba akrylowa Crafter's Acrylic Christmas Red Decoart
Antiquing Cream Carbon Black Decoart
Antiquing Cream English Red Oxid Decoart
Papier Studio Light
Werniks Ultra Matt Varnish Decoart
Farba metaliczna Dazzling Metallics Bright Brass Decoart
Płynne szkło Decoart
Pędzle

Okładkę kalendarza zgłaszam na Wyzwanie nie-kartkowe:





Komentarze

  1. Wow... co za metamorfoza... Wygląda fantastycznie... Baaardzo podoba mi się przewaga czerwieni, niewiele elementów (kompozycja z pająkiem - strzał w dziesiątkę!), i dyskretny wzór ze stempla.
    Nie raz widziałam tego rodzaju projekt tzn. przerobienie zwykłego kalendarza, notesu itp. (czasem mnie kusi, żeby też coś takiego zrobić :)) ale zawsze troszkę obawiałam się, że nie będzie to praktyczne i trwałe - że ze względu na użytkowanie np. elementy odkleją się, farba złuszczy, lub stanie się inna szkoda. U Ciebie po raz pierwszy mogłam przeczytać, że coś takiego może wytrzymać cały rok! :) Rozwiałaś moje wątpliwości, pomysł zapisuję sobie w pamięci, i kiedyś na pewno spróbuję też przerobić kalendarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow! Justyna, pobiłaś rekord długości komentarza! :) Dziękuję za każde słowo, buziaki :)

      Usuń
  2. Świetna przeróbka, teraz kalendarz wygląda naprawdę genialnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super przemiana, tak jak pisała Justyna przewaga czerwieni z delikatnymi przybrudzeniami i jeden motyw prezentują się świetnie. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mówią, że każda zmiana jest dobra, Twoja jest genialna! Wspaniała metamorfoza! Dziękuję za udział w wyzwaniu nie-kartkowym :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Po" wymiata! Niezwykła robota :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Aż mi ciarki przeszły jak spojrzałam na tego pająka. Rewelacyjna praca . Dziękuję za udział w nie-kartkowym wyzwaniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. dziękuję za udział w wyzwaniach nie-kartkowych ;))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz