Serducho z sową

Właściwie dwa serducha i to sporych rozmiarów. Były prezentami dla dziewczynek, które po wakacjach zmieniają szkołę - na pamiątkę wspólnych dwóch lat.

primitive americana chalky finish

Sowę i kolor jednego serca znacie już z tej skrzyneczki. Oba serca malowane farbami kredowymi Americana Decor w kolorach Vintage i Primitive. Zawoskowane bezbarwnie.


Transfer na odwrocie wykonany jest preparatem tej samej firmy - testuję go od jakiegoś czasu, wytestowałam już pół słoika :) i wciąż nie jestem pewna czy mogę porzucić dla niego ulubiona Dalę. Zobaczymy :)


Jeszcze anegdotka na dobranoc:
Stoimy w kolejce w aptece, Młody Człowiek nudzi się okropnie, więc oglądamy to, co najbliżej - gablotkę z artykułami dla niemowląt. 
-Co tu można kupić ciekawego dla zupełnie małych dzieci? 
-Grzechotki, pampersy, oliwkę i... - tu Młody Człowiek marszczy zdziwiony brwi - lakier i farbę???

Hmm... puszki niby podobne, ale chyba funduję mu postrzeganie świata przez jakiś dziwny pryzmat... :)
Dobranoc wszystkim :)


Komentarze

  1. Ale śliczne serducha, przeurocze :) Świetna taka pamiątka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne i subtelne... motyw sowi jak najbardziej mi się podoba:) Jestem pod wielkim wrażeniem jakości Twoich transferów i w ogóle całości:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja serduch, delikatne i świetnie się prezentują.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne serduszka, bardzo delikatne, urocze:)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne serduszka :) sówki są śliczne.
    A anegdotka niezła, hihihihi :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Super to wszystko wyszło :) Gratuluję pomysłu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz