Kolejna słusznej wielkości skrzynia przeznaczona na biżuterię. W końcu biżuteria to nie tylko maleńkie drobiazgi ze szlachetnych kruszców, ale również całkiem duże korale, bransolety i wisiory.
Powstawał niemożliwie długo...
Moja pamięć do kolorów jest wyjątkowo słaba i przypomnienie sobie w jakim odcieniu są meble w sypialni, w której ma stać okazało się niemożliwe :)
Wreszcie podparta fachową nazwą wybrałam bejcę, coś pomiędzy olchą, kasztanem, a ugrem... i zaryzykowałam... no... prawie pasuje.
Ten kufer to moje kolejne podejście do "malowanych koronek", choć tutaj składają się tylko z kropeczek. Podobnymi kropeczkami zaakcentowane są pomponiki na gorsetach manekinów, żeby obrazek nabrał odrobinę plastyczności.
Jesienią już pachnie proszę Państwa... :)
Cudna skrzynia! Bardzo mi się podobają te koronki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne pudełeczko!
OdpowiedzUsuńkoronki ślicznie wyglądają!!!
OdpowiedzUsuńCzuję, czuję ten zapach:)
OdpowiedzUsuńTe koronki są świetne, dają niesamowity efekt!
Śliczna. Bardzo, ale to bardzo mi się podoba :-)
OdpowiedzUsuńBardzo gustowna! Chwilę mnie nie było, a tu pojawiają sie dwie piękne prace!
OdpowiedzUsuńŚwietna i bardzo elegancka;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleż piekna ta skrzyneczka. Zauroczyła mnie.I ta koronka. Malina !
OdpowiedzUsuńŚwietna ta koronka. Fajny kuferek!!
OdpowiedzUsuńTo jest pierwsza rzecz, którą widzę u Ciebie i już jestem zachwycona !!! Zostaję tu na dłużej !!! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i witam :)
Usuńcudna jest <3
OdpowiedzUsuńświetne gorseciki!
OdpowiedzUsuń