Okładka recyklingowa oczywiście, a jakże. Pod nóż poszły męskie spodnie słusznego kroju... i wieku :)
Nie tam żadne rurki czy inne zwężane cuda, z których ledwo co da się wyciąć łaty na kolana dla chłopięcych dresów.
Proste nogawki pozwoliły uniknąć kombinowania, a szew boczny idealnie wpasował się szerokością na grzbiet kalendarza.
Podszewka uszyta z materiału w kwiatki.
Przepis na odszycie okładki w taki sposób, aby można ją było zakładać i zdejmować, schować wszystkie szwy w środku i jeszcze, w razie potrzeby, wywrócić całość na drugą stronę i mieć kalendarz w kwiatki, znalazłam u Celinum i jestem jej ogromnie wdzięczna, że podzieliła się wiedzą tajemną. Nie ma mowy, żebym sama wykombinowała jak to poskładać i zszyć :)
W ramach eksperymentu okładka dostała obrazek odbity przez szablon. Jest wykonany farbą akrylową, bo nic stosowniejszego nie miałam pod ręką. Jeśli nie przetrwa ewentualnego czyszczenia, trudno, spodni w domu dużo :)
Bardzo ładna okładka. Naprawdę mnie urzekła. Super :-)
OdpowiedzUsuńSuper ale jak zrobiłas ten biały wzór?
OdpowiedzUsuńJest namalowany farbą akrylową przez szablon :)
UsuńŚliczna okładka :)
OdpowiedzUsuńOryginalny pomysł.
Zapraszam :
http://moja-wytwarzalnia.blogspot.com/
Pozdrawiam ciepło :))
Fantastyczna okładka,lubie takie coś z niczego,choć piszesz,że spodnie były spore:)będę podglądać z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie to wygląda! :)
OdpowiedzUsuńWOW. Jaka superaśna! Wygląda tak profesjonalnie:D.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) przepiękna :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysł z wykorzystaniem dżinsów ... super wykonanie . Do takiej pracy może powinnaś spróbować decoupage na tkaninie ... a to nic trudnego bo potrzebny tylko specjalny klej do tkanin , motyw z serwetki oraz żelazko i można nawet prać . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW praniu okazało się, że tak wykonany obrazek jest niespieralny na szczęście :)
Usuń