Nie jest to wielkie szycie. Owszem, w zamierzchłej przeszłości (i młodości :) zdarzały się i sukienki i spodnie i żakiet nawet jakiś. Potem na linii ja - Maszyna nastąpił rozłam na dobrych parę lat. Rozmawiałyśmy tylko, gdy trzeba było spodnie skrócić, łatę naszyć, albo zamek wymienić.
Teraz po trochu wracam, nawet zafundowałam Maszynie przegląd i konserwację.
też szyłam tort, trochę więcej części, ale widzę, że środek mamy podobny
OdpowiedzUsuń